Komentarze: 1
Witam :-)
Nie wiem czy wiecie,ale 55 lat temu powstał rock and roll,czyli starszy i bardziej poprawny brat ROCKA :-))
A reszta to póżniej bo i tak jest o czym pisać a zbytnio nie mam nastroju.....
Pozdrawiam.
Krzysztof
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Witam :-)
Nie wiem czy wiecie,ale 55 lat temu powstał rock and roll,czyli starszy i bardziej poprawny brat ROCKA :-))
A reszta to póżniej bo i tak jest o czym pisać a zbytnio nie mam nastroju.....
Pozdrawiam.
Krzysztof
Witam czerwcowo,choć odnoszę wrażenie że pogoda gdzieś zasnęła w kwietniu i jest jak jest czyli byle jak;)
Nic wesołego...
W sobotę byłem na pogrzebie cioci(siostra mamy).Nic wesołego,takie "spotkania rodzinne" to chyba najgorsza rzecz na świecie.I to mnie przekonało(cała ta "impreza"),że nie chcę mieć pogrzebu..Tylko biały fortepian i żeby zagrano "Bohemian rhapsody",żadnych płaczek,smutków itp...Show must go on...
Poza tym(chyba w piątek) coć mi odbiło...W przenośni i dosłownie - kupiłem Agnieszce herbacianą różę.Ciekawe,kto był w większym szoku...ja czy ona?.I do tej pory nie wiem,po co ją właściwie kupiłem....Po tym "wszystkim"....
W niedzielę wieczorem odezwał się telefonicznie Łukasz(teraz powinno się napisać,że to był najlepszy ziom z technikum;).A kiedyś to był przyjaciel....kiedyś...)
Boję się iść do dentysty...odwlekam to jak najbardziej mogę,ale wiem,że muszę pójść...
Muzycznie "ostro"...
Odgrzebuję stare kasety i płyty i katuje się nimi.Niektóre nagrania,ze starości,już się słuchać nie da...
I to chyba tyle..
Po prawie pół roku(jak sama powiedziała,bez 10 dni...),odezwałem się do Olgi...kolejna niewyjaśniona i niepotrzebna decyzja?
Państwo pozwolą,że w tych dziwnych okolicznościach przyrody oddalę się;-))
Pozdrawiam i słodkiego miłego:-))
Krzysztof
Witam ponownie po dłuższej przerwie...
Baaaardzo długi temat notki;-))Dziś tylko suche fakty,jakoś tak bez większych chęci to piszę.Jakby coś mi kazało...;-)
A więc:
Kupiłem Opla Kadeta "klasyczną łezkę",auto normalnie takie jakie chciałem(no może nie do końca,bo chciałem 5-cio drzwiowe zasilane gazem ale nic to;)).Robi wrażenie:))))
Na drugi dzień,rano "przykasowałem" auto,próbując wycofać do tyłu:((((.
Juz jest w miarę wyklepane i wygląda nienajgorzej,jedynie trochę lakieru("czerwień ferrari";)) i jak nowe,choć 14-sto letnie;))
Zaczynają się znowu problemy z zębami:((((."Od nowa Polska ludowa....??"
W ostatni czwartek miałem drugie podejście do egzaminu na prawo jazdy.Udało mi się "wyjść z placyku"(w sumie zakup Opla dużo w tym pomógł :-)) ),ale na mieście była porażka:(.Pierwsze rondo jak marzenie,ale na dalszym skrzyżowaniu z sygnalizacją egzaminator dał po hamulcu i to mnie "rozwaliło psychicznie i nerwowo".W arkuszu egzaminacyjnym mam wpisane w uwagach "bezpośrednie zagrożenie w ruchu drogowym".Ci,którzy jeżdzą.domyślają się jak to mogło wyglądać;)).Aż tak puściły mi nerwy...Wielka szkoda..A miałem wielką nadzieję,że zdam..."najlepsi podobno zdają za trzecim razem"...
Nic to...
Pozdrawiam z wreszcie słonecznych Mazur:))
Krzysiek.
P.S. www.odchodzac.fotka.pl
I się nam rozdeszczyło wiosennie,a miało być tak pięknie w Unii ;))
Jak mówią słowa piosenki "Religia jest dla tych,którzy nie chcą iść do piekła.Duchowość,jest dla tych,którzy już tam byli".Nie ma to związku z notką,ale.....
Teoretycznie nie ma związku...
Czwartek to wielki niewypał.W sumie ja wiedziałem,że tak będzie,ale nie zmienia to postaci rzeczy,że Agnieszka zrobiła to w wyjątkowo perfidny sposób...Przykro było tylko mi....Chyba znowu niepotrzebnie.No nic,"autobus życia jednak dalej jedzie"...
Nadal szukam auta,jest nawet kilka opcji,"ale życie zwykle różni się od marzeń"..
W niedzielę wyjątkowo niemiła sytuacja...ale tak to jest jak się ma takiego "tatusia"...
Normalnie,chciał niechciał,otoczyłem się ludżmi,którzy....e,nie wiem jak to napisac....Fałszywymi to mało powiedziane...Chyba kiedyś już tu cytowałem Glatzę,ale pozwolę sobie zrobić to kolejny raz a więc otworzyłem się jak książka,teraz książka płonie"...
Czy to ja się zrobiłem taki tępy czy ludzie aż tak fałszywi?Już nie wspomnę o tych wirtualnych "znajomych"...Wszystkie Anki,Olgi,Ewki,Agaty i masa innych...ten sam typ człowieka chociaż inny...Ale łączy je jedna szczególna cecha...Szkoda gadać,bo obgadywać nieładnie i w ogóle...Zresztą zainteresowane osoby wiedzą o co chodzi...(a Ci co niewiedzą, a chcieliby wiedzieć,nie chodzi tu o tzw."wirtualną miłość";p..a raczej o odrobinę realnej szczerości w wirtualnym świecie,o odpowiadanie na pytania i masa,masa innych.....)
No i ja się "zmieniłem"...wiem,że na gorsze,ale ja niestety,nic na to nie poradzę.
Od dziś dieta.Wyglądam <a raczej zaczynam wyglądać> jak klocek...
Pisanie bloga mija się z "wysoko postawionym celem/zadaniem";)).Wiele się dzieje wokół mnie,ale czy jest sens tu to pisać?A wyżalić(w razie wielkiej potrzeby) się można rodzinie(jeśli się jakiegoś jej członka zastanie..."Samotność to pies...co kąsa tak bez uprzedzenia...ja wiem jak to jest,znam to,znam aż do znudzenia"
I w tym mało optymistycznym akcencie zakończę kolejną niepotrzebną światu notkę;))
Pozdrawiam i życzę słońca:)
Krzysiek
P.s.:dodali fajną funkcję;))...a poza tym może już niedługo(wedle wcześniejszych obietnic..) pojawi się nowy wystrój bloga;))
P.s.2:Dziś bez kursywy;))
p.s.3:And nothing else matters;))
Witam majowo;))
To nie jest wyjątkowo zimny maj,jak śpiewa Maanam;).Może początek miesiąca nie jest najlepszy ale bywały gorsze miesiące;)
Najtrudniej jest poprosić ładną blondynkę o numer telefonu;)).Uczę się kontaktów i "pciom przeciwnom" coby było w miarę kulturalnie i taktownie i w ogóle;)).A może dobrze,że się skończyło jak skończyło.Pozwoleństwo na noszenie torby,towarzyszenie w oczekiwaniu na PKS nie zawsze oznacza wielką miłość;))
(Ale z drugiej strony fajnie było z kimś pogadać.....z kimś,kto nie jest rodziną.W ogóle fajnie się poznaje nowych ludzi;))
W czwartek WIELKI DZIEŃ... a raczej WIELKI WIECZÓR.Oby nie zapeszyć;p
Dziś "położyłem" test praktyczny na prawo jazdy..w sumie na własne życzenie jak się mówi;))
Słodkiego,miłego:)
Pozdrawiam.
Krzysztof